Troll na wyprawe zabrał także swój tandem. Tandem, czyli paralotnia dla dwóch osób. Pilota, który za wszystko odpowiada i musi umieć latac ;-) oraz pasażera, który nic nie musi umieć. No może przebierać nogami podczas startu. Jak bowiem śmiesznie wspomina polskie prawo lotnicze: "paralotnia to statek powietrzny...przeznaczony do startu z nóg pilota..." ;-) Trollowy tandem był na wyprawie przetestowany przez Istvana i Alexandre.

Loty w tandemie są wykorzystywane przede wszystkim w trzech sytuacjach, z czego pierwsza jest najczęstsza:
1. Odpłatne rejsy dla pasażerów żądnych wrażeń w turystycznych miejscowościach (morze, góry itp)
2. Pokazanie przyszłemu pilotowi na czym polega latanie na paralotni
3. Wożenie swojej drugiej połówki w sytuacji kiedy ona latać nie umie i nauczyć się nie chce , no a przecież zabawe trzeba między siebie dzielić...
Ad 1 - Taki lot kosztuje w Polsce między 100 i 200zl, i zazwyczaj trzeba się na niego umówić, pilot jest bowiem w stanie w dobry dzień wykonać ich koło 10 góra. Wynika to z warunków pogodowych, konieczności podstawowego przekazania wiedzy pasażerowi (co mu wolno, co nie), prób startu - nie trywialnego, dojazdu lądowisko-startowisko itd. Nie jest to bynajmniej prosta sprawa, i dla 20 minutowego lotu lekko schodzi na całość godzina, a często i dłużej.
Ad 2 - Wbrew obiegowej opinii jest to dość rzadka sytuacja. Większość pilotów paralotni nigdy nie leciała w tandemie jako pasażer, a wszystkie swoje loty (w tym początkowe w okresie szkolenia) wykonuje w pełni samodzielnie, na jednoosobowym skrzydle. Po prostu zaczyna się od ultra krótkich lociczków po kilka metrów powoli przechodząc do coraz dłuższych.
Ad 3 - Pozdrowienia dla naszych kochanych nielotów ;-)

Tandem jest zdecydowanie większy od zwykłego skrzydła. O ile moja pomarańczka (rozmiar S) ma 23 metry kwadratowe (w rozmiarze L byoby to 28), o tyle tandem to 37 do 42 metrów w zależności od tego czy jest zrefowany czy nie*. Jak widać jest już to solidny kawał szmaty! Warto sobie wyobrazić jakie siły na to działają przy silnym wietrze i przy starcie... Perfekcja ruchów więcej niż wskazana.

Tandemy często robione są w jednym rozmiarze, ale by dostosować je do masy pary osób stosuje się tzw. refowanie, czyli zmniejszanie powierzchni skrzydła przy pomocy sprytnie wszytego zamka błyskawicznego. Rzecz jasna na ziemi, nie w czasie lotu :-P Widać na zdjęciu powyżej jak Gotek refuje tandem, zmniejszając jego powierzchnie z 42 do 37miu metrów kwadratowych. Powierzchnia musi być inaczej ustawiona w zależności czy naszym pasażerem jest zwiewna 50kg dwudziestolatka ;-) czy też dostojna (khem khem :) 100kg 50 latka :-)
Niezależnie jednak od masy pasażera, latanie dla pasażera to spora frajda. Z tandemem jest problem taki, że raz iż kosztuje ponad 10k PLN, dwa że nie da się na nim latać bez pasażera (więc do zwykłego latania musisz mieć osobne skrzydło), trzy że jeszcze do niego trzeba osobną specjalistyczną uprząż, oraz specjalny zapas. Jest więc to całkiem spory wydatek i chyba tylko całowakacyjne (bite 3 miesiące) przesiadywanie na Helu i wożenie dupy turystek (durystek? duptystyke? ;) pozwoli ledwie co zwrócić wydatek. Trudna sprawa...


Prostsze znam sposoby na sforsowanie kobiet serca progi ;-) Np. smaczne truskawkowe...pierogi ;-)