piątek, 20 listopada 2009

paragliding: Andaluzja, podsumowanie i zdjęcia

Było i minęło, zleciało tak szybko, że nawet nie zdążyłem się obejrzeć. Szkooooda. Zwłaszcza iż niektórzy zostali na kolejny tydzień. Buuu szczęściarze, co pracować nie musza ;-) Latanie w takich krajobrazach, w spokojnych warunkach w powietrzu to spory komfort, co by tu nie mówić o tym sporcie.

Wszystkie zdjęcia z wyprawy, są na mojej picasie, a tutaj krótkie podsumowanie i ostatnie fotki.



Latanie w andaluzji, było w tym roku bardzo lajtowe. Pogoda nie była wymagająca i sprzyjała tak, że moglismy każdego dnia polatać. Niestety przeważnie były to krótkie loty i bujanie się na żaglu. Inwersja skutecznie ograniczyła nasze plany przelotowe. Ciekaw jestem czy tak było podczas naszej bytności, czy ogólnie listopad w Hiszpanii jest bardzo spokojny. Biorąc jednak pod uwage dużą ilość szkół które w tym samym czasie jeździły po okolicy, mogę zaryzykować stwierdzenie że Andaluzja dla wymagającego pilota może czasami być troche za spokojna.



Istotnym plusem był często występujący na stokach Liharu żagiel, dający możliwość poćwiczenia prostszych figurek acro, jak na przykład wingoverków, małych spiralek i ogólnie dobrej kontroli glajta w powietrzu. W myśl zasady: łapiesz wysokość, robisz kilka figurek, odbudowujesz wysokość itd.. Jak na przykład Slavo na zdjęciu w wingoverze:



Co dalej? No w tym roku to raczej mi już starczy. Plany tegoroczne, które opisywałem w grudniu 2008 zrealizowałem z naddatkiem (łącznie z nieplanowaną mała katastrofą lotnicza z udziałem niżej podpisanego :). Może jeszcze w grudniu pojadę do Zakopanego zlecieć z Kasprowego. Ot takie małe przymiarki do przyszłorocznego latania w Tatrach, które na wiosne 2010 mam zamiar uskuteczniać.



Natomiast w całym 2010, mam nadzieje, iż uda się polecieć (tradycyjnie, nie na mojej pomarańczce :) na drugą, południową, półkulę, polatać gdzieś, gdzie jest całkiem całkiem inaczej niż u nas. Celuję w Chile i Atakamę. Byłoby miodzio, gdyby się udało!


1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Witam,
przeczytalem Twoja relacje z 2010. Moze mozesz mi pomoc w nastepujacej kwestii: Zrobilem wlasnie licencje. Wybieram sie we wrzesniu do Hiszpanii na 2 tygodnie w okolice Valencjii. Czy znasz, albo wiesz gdzie szukac informacji o terenach lotniczych w tej okolicy?
Pozdrowienia.
K.piszczek@gmx.de