wtorek, 21 kwietnia 2009

offpluscamera: Young Soul Rebels, Issac Julien

Szybka migracja z Pauzy do Alchemii, gdzie zasilony żołądkową z kawą (w sumie nie wiem kto z nas (R&R) z nas wymyślił tę szaloną kombinację :-) znikam w magicznej filmowej piwnicy Kazimierza. To miejsce dobrze mi się kojarzy, na przykład koncertem Motion Trio kilka lat temu, nawet zdjęcie gdzies mam, zaszyfrowane na trucryptowej partycji z 11 literowym "zgubionym" hasłem :)

Anyway, nie o tym miało być. Young Soul Rebels to moja pierwsza pozycja z sekcji Queer na tym festiwalu. Tych tych co terminu nie kojarzą, odsyłam do hasła queer wikipedii wklejając tutaj malowniczo brzmiący skrót: W naukach humanistycznych słowo queer jest zbiorczym terminem określającym przedmiot badań socjologicznych, psychologicznych, antropologicznych, kulturowych i krytycznoliterackich skupionych na analizowaniu i proliferacji ustalonych społecznie tożsamości oraz opozycji płciowych i związanych z seksualnością (kobieta – mężczyzna, płeć męska – płeć żeńska, heteroseksualność – homoseksualność itp.), w tym przede wszystkim konstrukcji subwersywnych tożsamości. Mniam :)

Chciałem zobaczyć jaka będzie ta sekcja, trafiłem na film który ma swoje lata i jest, hmmmm specyficzny. By deliketnie to ująć. Gdyby nie tematyka, nazwałbym to typowym filmem telewizyjnym dla nastolatków, nakręconym gdzieś w latach 70..80. Sztampowy scenariusz (na mocnej podbudowie kryminalnej - więc jeśli ktoś lubi kryminały to się ucieszy) proste rysy psychologiczne postaci, mnóstwo dialogów, mase zdarzeń, szybko kręcone ujęcia, mocno i emfatycznie wypowiadane poglądy, a na tle pierwszym: historia. ALE ten film jest jednak inny. Wszystko zmienia w nim tematyka queer. Ona powoduje że na całość patrzysz inaczej. Bez tematki Queer na ten film nawet bym nie spojrzał. A tak? A tak nie jest może dużo lepiej, no ale wysiedziałem do końca - w końcu to festiwal oraz Alchemia ;-)

To co się rzuca w oczy to przerysowanie postaci. Makabrycznie silnie. Śmieszne, ale autentyczne. W połączeniu z wątkiem kryminalnym, wszechobecnym wątkiem gejowskim i szybko zmienianymi krótkimi scenami tworzy specyficzny klimat. Czy to jest klimat Queer? Nie wiem bo za mało tego obejrzałem. Czy jest miły w dotyku? Trudno stwierdzić. Miejscami jednak nudny: nie wiesz czy jesteś tu dla gejów? Czy dla kryminału? Czy dla kina? Czy dla glamour?

W warstwie scenariusza historia jakich setki, ot konflikty między przyjaciółmi. Problemy z pieniędzmi, miłością, a na pierwszym planie pytanie kto zabił. Kino dla nastolatków :)

Moja ocena: 2.1, może był dla mnie zbyt stary?

Brak komentarzy: