Anyway podróż trochę mecząca. mase spania, mase pracy nad pewnymi niebieskimi dokumentami :-)
Warte odnotowania jest chyba to że alpy w słowenii (blisko granicy włosko/austryjackiej) sa naprawde piękne. Przejeżdżaliśmy przez takie miejsca że nie da się tego opisać. Polskie tatry wydają się przy tym takie małe... I nie o wysokość mi chodzi.
Co ciekawe, byliśmy też w miejscu które Polacy zaciekle bronili w czasie wojny. Niezłe tunele i fortyfikacje...
Po kilkunastu godzinach dotarlismy do miejsca docelowego. Czy będziemy tu przez cały czas zależy od pogody. Na pewno w niedziele, gdyż ma być idealna. Dzisiaj (sobota) popołudniu jest troche zbyt wietrznie. Poza tym mam pracę :-) Ledwo zdążyłem pstryknąć taką fotke:
2 komentarze:
Ta fotka z chmurami to chyba plagiat :)
Plagiat, no wiesz... Ranisz me serce (którego nie mam ;-) Fotke strzeliłem prosto z nasypu pod Lijakiem, a za kilka dni wrzuce tu inną z zachodem słońca z tego samego miejsca. Da się poznać ze względu na słup :-)
Prześlij komentarz