poniedziałek, 23 marca 2009

Paralotnie - Słowenia, Lijak - zdjęcia z powietrza

Dzisiaj w drugiej połowie dnia miałem ze sobą w czasie lotu mały aparat. Chciałem spróbować zrobić trochę zdjęć z powietrza. Nie było to bynajmniej tak proste jak mi się wydawało. Z kilku względów:
  • lecę w rękawiczkach, bardzo ciężko obsługuje mi się w nich malutkeńki aparat.
  • lot jest jak często mało stabilny (latam w termice), nigdy nie wiesz, kiedy Cię przechyli, albo ruszy w dowolną ze stron - jest to stres, w kontekście aparatu, dlatego musiałem go mieć przywiązanego :-)
  • lecę w okularach przeciwsłonecznych w pełnym słońcu, co powoduje że na wyświetlaczu LCD aparatu nic nie widzę, a zdjęcia robie w ciemno..
  • cały czas muszę kontrolować lot, zwłaszcza że jest dużo paralotniarzy w powietrzu, co powoduje że gdy robię zdjęcia mogę sterować skrzydłem tylko poprzez balans ciała (ręce zajęte aparatem)
  • odwrócenie uwagi od lotu jest bardzo stresujące, i powoduje że chyba dopiero za trzecim razem odważyłem się na te 30s zająć robieniem zdjęć
  • sięgnięcie po aparat, pomiędzy wszystkimi linkami i taśmami uprzeży jest mocno kłopotliwe, a moje dodatkowe wiercenie tylko bardziej destabilizuje lot.
Anyway, udało mi się, a o to efekt, zaczynając od zdjęcia z widokiem na startowisko i rozłożone na nim paralotnie szykujące się do startu. Zdjęcie zrobiłem kilkaset metrów nad tym punktem.



Panaroma okolicy z dużej wysokości:



W pogoni za innymi:



Skrzydeł jak mrówków:

Na teraz starczy. Jednak komfort robienia zdjęć z ziemi jest sporty, chociaż umówiłem się z Marem na filmik mojej spirali, o czym w następnym poście :-)

Brak komentarzy: