Kilka słów wyjaśnienienia dla nielotów: zasadniczo latanie na wydmie polega na robieniu bardzo długich ósemek, przy praktycznie cały czas używanym speedzie (pisałem o nim wczśniej. Takie latanie, mimo iż wydaje się być monotonne, pozwala jednak na świetne wyczucie skrzydła i wiatru i potężnie podnosi orientacje w powietrzu. Jak lekcja jazdy samochodem bez instruktora :) Szybka nauka na własnych błędach jak zawsze niezastąpiona trwale zapada w pamięci studenta. Jak Cie przeciągnie kilka razy po glebie (tu piasku), to szybko i trwale zapamietasz by błędów popełniać jak najmniej :)
Niestety na wydmach często w powietrzu spory tłok. Oprócz przepisów obowiązuje oczywiście jedna główna zasada. Nazwałbym to nawet zasadą numer jeden: nie wpaść jeden na drugiego. Dzisiaj nikt jej nie złamał, choć kilku próbowało :) Poniżej Wojtek pokazuje mistrzowskie latanie tuż nad ziemią
O ile jak już się wzbiłeś to latać mogłes całkiem długo i bezpieczenie, o tyle lądowanie przy takim silnym wiatrze i następnie poprawne utrzymanie paralotni jest już ultra trudnym zadaniem. Ja przy mojej masie nie byłem tego w stanie zrobić.
Na koniec zagadka? Gdzie jest Maro?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz