piątek, 28 marca 2008

MŇÁGA - Happy End - Petr Zelenka

Otwarcie festiwalu nie nastrajoło specjalnie optymistycznie co do całości, tym brutalnym stwierdzeniem zakotwiczam siebie i Was jeśli idzie o ten film :-) Obraz z gatunku pseudo-dokumentów, opisujący powstanie lokalnej kapeli muzycznej w czechach, jej rozkwit i upadek. Składa się z dużej ilości krótkich kilku minutowych max, scen przedstawiających całą droge zespołu. Niestety może nie podszedł mi temat, może Control które opisywałem kilka miesięcy temu ustawiłopoprzeczke dość wysoko, a może po prostu film był kiepski...

Jedynym ciekawym motywym, który film prezentował i chyba w zamyśle Twórców miał eksponować, był element masowego oszustwa i kreacji 'mody' na muzyke jakiej tutaj (i nie tylko) dopuszczają się wytwórnie. Niestety nie udało im się wyciągnąć z tego tematu, to co jak sądze można było zrobić.

Jak na Zelenke, ktory zaledwie rok później nakręcił Guzikowców a i potem szedł lepiej, bardzo kiepsko. Może to jednak dowód że najpierw trzeba zrobić coś kiepskiego by nauczyć się jakich błędów nie popełniać?

Dla kogo jest ten film? To jest dla mnie zagadka. A podobnież będzie miał dystrybucje... Chyba tylko na naziwsku reżysera chcą jechać.. Eeee powodzenia ;)

Moja ocena: 2.1 - przynajmniej widziałem film Zelenki którego mało kto w PL widział ;)

Brak komentarzy: