13.00 w Capitolu trafiłem niespodziewanie i nieoczekiwanie na typową komedyjke romantyczną z Audrey Tautou.
Hmmm, powiem tak, jeśli szukasz lekkiej, sprawnie poprowadzonej komedii na wieczór z dziewczyną - go for it! No chyba że Twoja partnerka to coś czarnego w stylu 'Gothic Girl' lub nie daj boże niedoszły krytyk polonistyki po piątym roku, ale bez męża ;) Wtedy raczej unikaj tego tytułu, bo Ci się dostanie za wybór płaskiego i przyziemnego obcowania z lekką pseudo-sztuką :)
Co tu napisać, każdy chyba wie jak wyglądają takie komedyjki. Zatrudniono dobrego scenarzystę, wydano mase kasy na dobre gagi, kolejna kupa forsy na Audrey i do dzieła. Maszyna filmowa, sprawnie przemieliła oczekiwania szerokiej publiczność i wypłuła uśrednienie gustów statystycznego widza-raz-na-miesiac-w-weekend-w-kinie.
Moja ocena: 2.1 można się pośmiać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz