niedziela, 29 lipca 2007

ENH: Fay Grim, Hal Hartley

15.45 w Heliosie, po zaliczonym pierwszy raz przeze mnie ponad godzinnym czekaniu na Hartleya w kolejce na krzesełkach :) Dzięki temu do sali wszedłem jako 37 (a na starcie kolejka miała 10 osób, ale wiadomo, rodzina królika. Niestety bateria w notebooku była już dead, więc zamiast pracy, skupiłem się na lekturze katalogu festiwalowego, zgłębiając Felliniego :)

Film był naprawdę świetny. To juz nowy Hartley (2006), trochę bardziej współczesny niz pozycje z lat 90ych co widać zwłaszcza w warstwie dialogowej. Nie traci jednak nic a nic. Zwłaszcza że wykonanie scenariusza jest jakby lepsze. Ta pozycja stanowi silne nawiązanie do Henry Fool, którego niestety nie widziałem więc sporej ilości gagów musiałem się domyslać. Zasadniczo film stanowi inteligetną parodie nowoczesnych filmów akcji zorientowanych na szpiegów i ratowanie świata. Wyśmiewanie konwencji widać dosłownie w każdej wymianie zdań i jest to zrobione naprawde zabawnie. Co lepiej, nie pozbawia to filmu w ogóle napięcia - które towarzyszy widzowi przez cały czas, tak że do końca czeka się na rozwiązanie całości. Świetna gra aktorska Parker i ekipy to kolejny plus.

Moja ocena: 2.3 za świetną parodie i thriller szpiegowski w jednym!

Brak komentarzy: