18.45 w Heliosie, na Flirt Hartleya nie miałem szans wejść - kolejka niczym najdłuższe spaghetti nie dawała żadnym szans, tym którzy nie stali w niej od 2 godzin.
Kino skandynawskie. Nostalgicznie przedstawia ostatnie wakacje grupy przyjaciół przed wejściem w dorosłe życie. Spokojne sceny, przyroda, sporo dialogów, ale bez wartkiej akcji - wszak wszystko dzieje się w tej samej grupie osób. Całość nastraja widza na przeżywanie własnej przeszłości, zaś film jest zrobiony w formie obrazowania pamiętnika jednego z bohaterów - a przynajmniej ja to tak odebrałem.
Świetny motyw muzyczny!
Sam czasami wpadam w taki nastrój, więc wiem iż ten film jest dobrą reprezentacją melancholii - każdy kto chce zrozumieć to, powinien po obejrzeniu mieć zadanie ułatwione.
Moja ocena: 2.2 za poprawny obraz nostalgii do utraconej młodości.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz