Ciepły maj nie sprzyja siedzeniu w kinie, a tu jak na złość wysyp całkiem sporej ilości atrakcji zalewa kinowe ekrany. Z bólem (dupy ;) wybieram więc czasami nocny pokaz zamiast wieczornej imprezy na kazimierzu..
Co więc mamy na tapecie. Przede wszystkim zbliża się do końca VII edycja Filmostrady gdzie prezentowanych jest kilka niezłych filmów. Szczególnie polecam SUKIYAKI WESTERN DJANGO choć i inne pozycje są godne spóźnionej wizyty w zadymionych podziemiach krakowa ;) MMRy w następnych postach (Moje Mikro Recenzje).
Kolejna rzecz na moim filmowym horyzoncie to 48 Krakowski Festiwal Filmowy. Nie będę się bawił w grafomana, wszystkie smakowite ciacha na portalu KFF. Ja zamierzam (o ile wieczorny chiński i salsa nie przeszkodzą, bo praca nie ma prawa :) poćwiczyć tyłek przed lipcowym szaleństwem we Wrocławiu (o czym za chwilę). Warto pamiętać tylko że startujemy 30 maja (blisko!) i przez 6 dni w Kijowie, Mikro i Pod Baranami będziemy podrywać miłośniczki kina na wysublimowane miętolenie ozorem ;)
W międzyczasie 29-31 odbywa się krótki I Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie. Przede wszystkim na błoniach, więc jako że wieczorami ścieram tam kółka na rolkach, vel nadgarstkowy naskórek - strzygąc uszami zamierzam zweryfikować to wydarzenie przynajmniej jednego wieczora (o ile żagle pozwolą).
I to by było chyba na tyle - przypominam jeszcze o zbliżającym się wrocławiu: 17-27 lipca. Nowe Horyzonty 2008 opublikowały już program - ślinię się na samą myśl o pieczołowitym zakreślaniu filmów do obejrzenia. Wygląda na to że mogę się spóźnić o dzień (2008 czasem zmian :), ze względu na planowany obóz na mazurach, no ale coś się wymyśli - mają przecież lotnisko we Wrocławiu :)
Stay tuned.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz