sobota, 28 lipca 2007

ENH: Does It Hurt? , Aneta Lesnikovska

19.15 w Heliosie, wybierajac pomiedzy konkursem i Hartleyem jednak skala kolejek przeważyła na rzecz tego pierwszego.

I chyba dobrze bo film ciekawy, nie pozwalający zerknąć na zegarek. Oczywiście na początku szumne deklaracji Dogmy, autentyczności, bla bla bla. Ale o tym aspekcie na końcu. Najpierw kilka słów o fabule. Celem (?) filmu było zweryfikowanie reakcji ludzi (przyjaciół (?) reżyserki, mieszkających w Skopje /Macedonia/ w obliczu na szanse grania w filmie. Na kanwie tego każdy z przyjaciół troche sie zmienia. Jest i ekshibicjonizm emocjonalny, porzuconi partnerzy, nowe związki, seks filmowany bez świadomości aktorki. Oczywiście punktem kulminacyjnym obrazu jest chwila gdy każda z osób dowiaduje się że to co uważali za rozmowy i 'research' jest już faktycznym filmem i wszystkie kompromitujące ich rzeczy pójdą w świat ... Największa emocją jest więc tutaj naruszenie zaufania do przyjaciół którzy teraz mogą mieć przez to problemy.

Tyle o fabule - po spektaklu wyjątkowo zostałem na kilka minut na rozmowe z reżyserką podczas której odpowiadała na pytania publiczności. Oczywiście ona podkreślała autentyczność obrazu, niestety kilka pytań z sali, na które Aneta udzielała niezwykle wykrętnych odpowiedzi upewniły mnie że film w dużej mierze to niestety set-up. Szkoda. Nie ładnie...

Moja ocena: 2.2 - tak czy tak trzyma w napięciu.

Brak komentarzy: